Na początek coś, o co prosiła mnie koleżanka- cztery zawieszki. Miały być zamiast krawatek zwykłe ogniwka- i są. Granatowa kulka jest z koralików preciosa, gdyż toho round 11.0 silver lined były bardzo krzywe.
A tu na dowód tej krzywizny- zdjęcie.
I bransoletka- również dla koleżanki.
Dalej- brickowy listek "chyba-dębu", który od jakichś dwóch tygodni wisi sobie przy moich kluczach na działkę. Mój pierwszy projekt w programie bead tool ;)
Podróże pociągiem nie muszą być czasem straconym ;) Dzięki akcji "moje rozstanie z ostatnią ratą stypendium" kupiłam w beadingu przenośne miejsce pracy i wzięłam je ze sobą do Warszawy, żeby wypróbować :) Rzeczywiście- koraliki nie spadały i można sobie było spokojnie wyplatać breloczek ;)
A to już "prawie staroć"- pewnie mają już z 1,5 miesiąca, ale dopiero teraz fotografowane. Pierwsze (jak dotąd jedyne) wachlarzyki.
U Was też ten kolor bronze wygląda na matowy na zdjęciu? Bo u mnie wygląda prawie jak goldenrod, ale to jest pięknie połyskujący bronze ;)
Na dzisiaj tyle ;) Teraz zmykam, bo można się spóźniać, ale nie należy przesadzać ;)