piątek, 27 lipca 2012

Mało słów, kilka zdjęć

Dzisiaj nie będę dużo pisać, bo zaraz zmykam z domu, a chcę szybko puścić tę notkę na dowód tego, że coś czasem dziergam ;)

Na początek coś, o co prosiła mnie koleżanka- cztery zawieszki. Miały być zamiast krawatek zwykłe ogniwka- i są. Granatowa kulka jest z koralików preciosa, gdyż toho round 11.0 silver lined były bardzo krzywe.

A tu na dowód tej krzywizny- zdjęcie.

I bransoletka- również dla koleżanki.

Dalej- brickowy listek "chyba-dębu", który od jakichś dwóch tygodni wisi sobie przy moich kluczach na działkę. Mój pierwszy projekt w programie bead tool ;)

Podróże pociągiem nie muszą być czasem straconym ;) Dzięki akcji "moje rozstanie z ostatnią ratą stypendium" kupiłam w beadingu przenośne miejsce pracy i wzięłam je ze sobą do Warszawy, żeby wypróbować :) Rzeczywiście- koraliki nie spadały i można sobie było spokojnie wyplatać breloczek ;)



A to już "prawie staroć"- pewnie mają już z 1,5 miesiąca, ale dopiero teraz fotografowane. Pierwsze (jak dotąd jedyne) wachlarzyki.
U Was też ten kolor bronze wygląda na matowy na zdjęciu? Bo u mnie wygląda prawie jak goldenrod, ale to jest pięknie połyskujący bronze ;)


Na dzisiaj tyle ;) Teraz zmykam, bo można się spóźniać, ale nie należy przesadzać ;)

piątek, 20 lipca 2012

Lariat

Powoli (bardzo powoli) realizuję swoje wakacyjne plany koralikowe :) Wyszydełkowały się już dwa lariaty, ale drugi jeszcze wykańczam, może w przyszłym tygodniu będzie koniec ;) Na początku lariat numer 2 (bo z szydełka zszedł jako drugi, ale wykończyłam go wcześniej).


Lariat powstał z koralików preciosa 2,3mm i ma długość 150cm. Jest robiony na 5 koralików w rzędzie, czyli musiałam nawlec na niego ok 7,5m koralików. Wykończyłam go pastylkami hematytu, pięknymi filigranami, które kiedyś kupiłam w którymś sklepie internetowym i dosyć długo czekały na swoje 5 minut, oraz szklanymi, fasetowanymi kroplami w kolorze hematytowym.

Ponieważ zaraz zmykam z domu, chcę jeszcze szybko zaprosić Was w dwa miejsca w sieci. Obydwa są związane z beadingiem ;)

Po pierwsze- niedawno powstało forum dla miłośników plecionek i haftu koralikowego. Znajdziecie tam mnóstwo wzorów, a w miarę jego rozwoju będą pojawiać się nowe porady ;)
Zapraszam na


Po drugie- bardzo często dostaję maile, których treść można skrócić do zdania "Chciałabym zacząć bawić się koralikami, czy mogę prosić o rady". Z myślą o osobach, które chcą zacząć przygodę z beadingiem, przygotowałam u mnei na blogu specjalną podstronę "Beadingowe początki". W miarę wolnego czasu będę ją aktualizować i dodawać coś nowego ;) Znajdziecie ją na pasku na górze  pod tytułem bloga:


Zapraszam serdecznie do pisania swoich uwag i komentarzy- co chcielibyście (a może raczej- chciałybyście) jeszcze wiedzieć, z którymi moimi spostrzeżeniami się nie zgadzacie itd. Na stronie jest włączona opcja dodawania komentarzy ;)

wtorek, 3 lipca 2012

Wakacyjne plany

Jutro ostatni egzamin w tej sesji (nie licząc wrześniowej poprawki z prawa pracy- nie udało się).
Na te ostatnie kilka godzin powtarzania materiału brakuje mi już sił :( Mózg mi paruje, i nie wiem, czy to przez ustawę o kosztach sądowych, czy też na skutek tych temperatur. Nawet Pusia ma już dosyć tych upałów, bo dzisiaj pół dnia spała w wannie, gdzie jest najchłodniej :D

Robię sobie koralikowe plany wakacyjne. I muszę je tutaj spisać, żeby potem pamiętać, co to ja miałam do zrobienia ;)

- lariat
- kolia z tego wzoru
- gwiazdki robione trochę inaczej
- pobawić się z makramą
- frywolitki (mam już igły, potrafię nabierać oczka, czuję, że cały frywolitkowy świat przede mną)
- szydełkowa "cellini" :)
- brickowe pawie
- kwiaty z książki D. Fitzgeral
- kolczyki kwiat lotosu z "Beadworka"
- trochę haftu koralikowego
- wykorzystać w końcu przynajmniej część kryształków rivoli
- nauczyć się sznurów tureckich i ukośnika
- kumihimo!
- chainmaille (przy okazji: nauka lutowania miedzi)
- motyle peytowe, podobne jak te, co robi Weraph :)


I to tak z grubszego tyle.

A na koniec perełka ze skryptu z postępowania cywilnego.
Otóż mając niewiele ponad tydzień na taaaaak ogromny przedmiot miałam czas jedynie zapoznać sie ze skryptem. A skrypt- wiadomo, pisany przez studentów :) I zdarzają się perełki, że aż miło:
"W razie napotkania oporu w czasie postępowania egzekucyjnego, komornik, na wniosek sądu, ma usunąć opór".

Oczyma wyobraźni widzę cherlawego komornika, który w 2-3 ciosach karate powala na ziemię przerośniętego dłużnika.... ;)