Fioletowe cegiełki
Kosztowała mnie ona bardzo dużo czasu, a efekt- przynajmniej mnie- nie zadowolił. Przygarnęła ją jednak moja kuzynka :)
Smak zdrady
Pierwsza herringbonowa bransoletka w moim życiu ;)
Majowy kwiat
Zielone oponki
(są na aukcji dla Melanii)
Wspomnienie znad Bałtyku
(sutasz pleciony techniką makramy +ceramiczne koraliki kupione dawno, dawno temu w Kołobrzegu)
A poza tym jest jeszcze parę zdjęć kolczyków do przeniesienia- ale to innym razem.
Tymczasem- nowości się plotą :) Skończyłam naszyjnik na wymiankę z E_W i jestem na finiszu z bransoletką dla Pistiss. Dodatkowo inna bransoletka czeka na wklejenie w końcówki, a w mojej łepetynie narodził się jeszcze jeden szalony pomysł ;)
Wczoraj miałam ambicje jechać na działkę i malować taką ogromną, drewnianą skrzynię, którą mam zamiar ozdobić techniką decoupage. Właśnie- ambicję :) Do godziny 11 lał deszcz, potem, nim wróciłam z kotem od weterynarza, była 13, więc już nie było sensu zaczynać tej skrzyni. Ona się chyba nigdy nie doczeka liftingu. Zamiast tego, zostałam w domu i upiekłam ciasto! Jak ja dawno nic nie piekłam. Jakieś serniki na zimno- zdarzały się, ale ciasto, a jeszcze kruche, to nie pamiętam, kiedy ostatnio robiłam. Tak więc popijam teraz herbatkę (nie jestem kawoszem) i zajadam się ciastem z budyniem i płatkami migdałów :)
piękny kwiatek :) a swojego naszyjnika już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńWybieram co drugą: 1,3,5 - przepiękne, nie wiem dlaczego się czepiasz tej pierwszej :))
OdpowiedzUsuńAll your piecesare very beautiful!
OdpowiedzUsuńhej, mam pytanko :) czy istnieje kupno Twoich bransoletek? Bardzo mi się podobają, a szczęścia w candy raczej nie mam ;p i rozważam kupno jednej z tych ślicznotek. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń