niedziela, 21 grudnia 2014

Troszkę bombek

Witam przedświątecznie!

Trochę ostatnio koralikowałam, ale prace rozeszły się już po rodzinie i znajomych, a fotek nie ma bo... zepsuł mi się aparat :( Wczoraj odebrałam z naprawy, dlatego dzisiaj przedstawiam Wam świąteczne bombki ze wstążek. Nie są idealne, bo to moje (i mojej Mamy) pierwsze ;) Bombki jeszcze bez kokardek, ale jak już będą miały kokardki, to ja nie będę miała czasu na ich fotografowanie :(

Ta była pierwsza. Kolejne rzędy dosyć daleko od siebie i widać szpilki. Nie miałam też pojęcia jak wykończyć górę. 

Bardzo lubię takie zestawienie- czerwień z morskim / turkusem i srebrnym (oraz białym)

Poniższe 3 bobmki wykonałam według schematu zamieszczonego przez Jolinkę







A to już ciąg dalszy bombek na kulach 6 cm.


Poniższą zrobiła moja Mama.


A tu dowód na to, że trening czyni mistrza (chociaż mistrzem absolutnie się nie czuję). 2 czy 3 lata temu postanowiłam zrobić na Wielkanoc jajo-karczocha. Widzicie, jak bardzo jest niestaranny. Niedokładnie zwinięte wstążki, krzywo przypięte itd. A jednak- trochę dokładności i cierpliwości i po pewnym czasie zacznie wychodzić lepiej ;)


Lecę dalej bombkować :)

3 komentarze:

  1. No fakt pierwszy karczoch zawsze wygląda koślawo, później już idzie coraz lepiej ;) Miałam tak samo ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowe bombeczki te które mają kropeczki sliczne :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie bombeczki są piękne!!!! Zdrowych i pogodnych Świąt !!!

    OdpowiedzUsuń