- zaliczyć praktyki
- znaleźć jednego pana profesora, żeby skopiował mi ocenę z indeksu na kartę egzaminacyjną
- złożyć indeks do dziekanatu
- odebrać kartę seminaryjną i liczyć na szczęście, że tam, gdzie ja chcę, zechcą mnie :)
Tymczasem podtrzymując tradycję koralikowego świętowania zdanych egzaminów przedstawiam Wam wczoraj uplecioną cellini spiral :) To drugie podejście do tego wzoru, pierwszego nie skończyłam jak dotąd i raczej nie skończę, bo nie podobają mi się kolory :D Ta cellinka miała być zapinana, ale... wyszła za długa na moją łapkę i musiałam zrezygnować z zapięcia, a zamiast tego połączyłam dwa ogniwka i jest wsuwana przez rękę.
Postępowanie karne
(koraliki jablonex 2,1mm oraz 3,1mm a także koraliki euroclass 2,6mm)
Teraz, skoro mam już zasłużone wakacje, wreszcie mogę się zająć kilkoma od dawna odłożonymi wzorami. Na początek jeszcze kilka zaległości wymiankowych ;)
Śliczna!!! Podziwiam Twoje umiejętności:))
OdpowiedzUsuńoj tak tak prześliczna ;]
OdpowiedzUsuńVery beautiful and meticulous!Congrats!
OdpowiedzUsuńpo pierwsze wielkie gratulacje uporania się z sesją :) to najważniejsze ;) a celinka tak jak na fb pisałam piękna :)
OdpowiedzUsuń