Zacznijmy jednak od początku.
Na fb była organizowana wymianka biżuteryjna. Zgłosiłam się i... jak to zwykle u mnie bywa odkładałam prezencik na sam koniec. Bo a to sprawy w kole naukowym, a to pisanie magisterki itd. Miałam więc ambitny plan, że 14 maja złożę gotową pracę magisterską, a potem do 23 maja (czyli ostatecznego terminu wysyłki) zrobię swój prezencik. Projekt, materiały, wszystko miałam. Nie przewidziałam jednak wypadku :(
Zadzwoniłam do organizatorki, powiedziałam, jaka sytuacja i obiecałam, że jak tylko wrócę do zdrowia, to zaległości nadrobię.
Pewnego dnia rano dzwoni do mnie nieznany numer. Nie zdążyłam dojść do telefonu, ale już pełna paranoja- a co jeśli kierująca samochodem chce się ze mną skontaktować? No nic, puściłam strzałkę, po chwili telefon.
- Dzień dobry, kurier firmy takiej i takiej. Mam dla pani przesyłkę.
Zagowzdka. Przesyłka? Jaka przesyłka. Minęło prawie 3 tygodnie od wypadku, przez które na 100% nic nie zamawiałam. Zwłaszcza kurierem.
- Ale ja nic nie zamawiałam- bąknęłam zbita z tropu.
- Już pani mówię co to jest- słyszę jak grzebie w paczkach.- Frima Artsus.
Ścięło mnie.
No nic, poszłam odnieść książki do biblioteki, wróciłam, mimo upływu 3 tygodni dalej wszystko mnie boli, gips przeszkadza, położyłam się. Po chwili dzwonek do drzwi. Krzyczę do brata, żeby otworzył. Pan kurier. Brat odebrał pakę i nim dotarł z nią do pokoju to już ją otworzył, a zawartość wysypał mi na łóżko.
- Pier*** to. Sama sobie przeglądaj.
Kochane starsze rodzeństwo :)
Dostałam całą górę prezentów, ale najmilsze były życzenia szybkiego powrotu do zdrowia :) Dziewczyny- jeszcze raz wielkie dzięki!
A teraz do dzieła.
Zdjęcie zbiorcze- już po wstępnym wypakowaniu.
Słodkości, które wyjątkowo długo nawet u mnie w domu wytrzymały :D
Broszka od Joasi- Artlantydy
Komplecik od Izy
Kolczyki od Djenki
Kolczyki od Emilii
Bransoletka od Eweliny
Broszka od organizatorki Anety
Kolczyki od Doroty
Charmsowa bransoletka od Ani
Dwie pary maluszków od Ani
Kolczyki od Ewy
Bransoletka od Kasi
Kolczyki od Kasi
Grosik na szczęście_ herbatka i słodkości od Magdy
Zezowaty kotek od Moniki
Sutaszowe maleństwa od Gosi
Bransoletka od Marty
Aniołek oraz wisior od Kornelii
Kolczyki od Dominiki
Kolczyki od Doroty
Kolczyki (i kawałek kartki z życzeniami na fotkę też się załapał) od Moniki
Maleństwa od Karoliny
Kolczyki od Eli
Kolczyki od Mariki
Broszka od Ani
Kolczyki od Ewy
Bransoletka, szczęśliwa kupa oraz słodkości od Agnieszki
Broszka od Izy
Zakładka oraz kamolki od Kasi
Kolejna zakładka, tym razem od Dobrusi
Kartka od Moniki
Serducho-igielnik od Joli
Szkatułeczka oraz mamba truskawkowa :D od Emilii
Pudełeczko od Ani
Serduszko i karteczka od Izy
Co do mojego stanu zdrowia- gips zdjęli mi w poniedziałek 17 czerwca, ale obojczyk wciąż się zrasta, bo w momencie zdjęcia gipsu było tylko coś, co ortopeda nazwał "kolcami zrostu". Nie wiem, czy to fachowa nazwa. Przy niektórych czynnościach odczuwam ten nieszczęsny obojczyk mniej lub bardziej, chociaż na szczęście jednak coraz mniej ;)
Oparzenia były dosyć spore, więc we Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń (przy okazji pozdrawiam pracowników, jeśli tu zajrzą) początkowo rozważano przeszczep skóry. Dla osoby w moim wieku brzmi to prawie jak tragedia, bo oznacza kolejną bliznę (skóra sama z siebie się nie weźmie, trzeba pobrać np. z uda). Z drugiej jednak strony chirurg miał nadzieję, że uda się tak ponaciągać skórę, że zaszyje się rany, bez przeszczepu. Wobec tego moje pierwsze pytanie po wybudzeniu z narkozy brzmiał: czy był przeszczep? Pielęgniarka powiedziała: nie. Najpiękniejsze "nie" jakie usłyszałam kiedykolwiek w życiu :)
Jestem w domu, w lipcu chcę się bronić. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Dzieje się tak nie dlatego, że jak niektórzy uważają jestem silna (pfff... to nie o mnie), ale przede wszystkim dlatego, że otaczają mnie wspaniali ludzie. Że od samego początku miałam sporo szczęścia, dzięki któremu wyszłam względnie cało spod samochodu, że spotkało mnie wiele ludzkiej życzliwości, dzięki czemu wiedziałam, że nie można się poddać rozpaczy, a walczyć o swoje.
Na początku swoich studiów zakładałam bloga (nie tego), na którym napisałam, że będę studiować prawo, ale nie mam w rodzinie prawników, którzy by mi ewentualnie pomogli. Napisałam wtedy, że moje życie, realizacja moich marzeń jest tylko i wyłącznie w moich rękach i tylko ode mnie zależy, czy uda mi się wydrzeć wszystko czego pragnę z życia. Źle myślałam. Człowiek sam, bez pomocy innych, nie zdziała zbyt wiele. Dlatego jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy po moim wypadku wyciągnęli pomocną dłoń, za każdy ciepły uśmiech i uprzejmy gest. Za Wasze życzenia powrotu do zdrowia, komentarze, trzymanie kciuków w czasie operacji i modlitwę.
Kolega mnie wczoraj zapytał: Jak myślisz, po tym wypadku będziesz chciała jeździć jeszcze na rowerze?
Odpowiedziałam: No pewnie. Po nogach przecież mi nie przejechała. A ja się boję tylko burzy.
Teraz kończę to ckliwe i chyba zbyt pełne patosu pisanie ;)
Następny post nie będzie już takim wywlekaniem własnych przemyśleń, czas tu wrócić z koralikami.
Życze szybciutkiego powrotu do zdrowia i gratuluje tak ogromnego wsparcia. Wszystkiego najjj!!!!
OdpowiedzUsuńGosiu, na wstępie pragnę złożyć Ci najszczersze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia i pełnej sprawności. Przyznam, że dawno do Ciebie nie zaglądałam i nie miałam pojęcia, że miałaś wypadek, ani że Biżuteryjki szykują tak wspaniałą niespodziankę. Wszystko bez wątpienia piękne i wykonane z sercem ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!!!
Dziewczyny są wspaniałe! Prace zachwycające. Chętnie zajrzałabym w kilka miejsc, gdzie powstają takie skarby, jednak linki nie przenoszą na blogi, szkoda...
OdpowiedzUsuńGosieńko gość ze mnie rzadki, więc wiadomość przegapiłam. Przyjmij teraz serdeczne życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Moc buziaków posyłam :***
Cudne rzeczy dostałas , widzialam wcześniej na fb, ale nie wiedziałam że Ty to Ty ;) Dzisiaj przeglądam dawno nie odwiedzane blogi, i zostałam oświecona ;) życzę powrotu do pełni zdrowia ;)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do pełni zdrowia! :*
OdpowiedzUsuńJak miło kiedy tyle osób wspiera Ciebie w chorobie Mam nadzieję, że do dzisiaj czujesz się lepiej i wraczsz do zdrowia. Prezenty niespodziankowe cudne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))))